Dziś Jacek Murawski przypominał mi swoim postem pt. “Microsoft – 3 miejsce i tytuł Najlepszego Miejsca Pracy”, że mam w swoich wersjach roboczych (przygotowanych postach) wpis o elastyczności pracy w Microsoft.
Podczas rozmów z wieloma osobami, czasami rozmowa schodziła na to, dlaczego jednego dnia widać mnie nocami na komunikatorze czy wypowiadającego się na forum, a czemu innego dnia w godzinach pracy czasami dłużej odpisuję na maile czy ogólnie jestem nie do złapania.
Otóż to wszystko wiąże się z elastycznością czasu pracy w Microsoft. Czasami jest to duży plus, a czasami może być problem – wszystko zależy od podejścia i od szefa (+ pewnie działu w jakim się pracuje).
To, że pracodawca zapewnia pracownikowi laptopa i komórkę już chyba nikogo nie dziwi. I pewnie coraz więcej osób wie, że poza tym, że jest to narzędzie pracy – to jest też dobrym elementem, który kusi do pracy poza godzinami pracy 🙂
Ja pracując w Microsoft mam możliwość w miarę elastycznego ułożenia sobie tygodnia pracy. Od pewnego już czasu każdy wtorek spędzam w domu – mogę jednocześnie opiekować się swoim synem, ale też pracować.
Często też zdarza mi się wyskoczyć w trakcie dnia pracy na 2-3h żeby załatwić jakieś swoje sprawy, a jednocześnie mieć pod ręką telefon i maila gdyby coś trzeba było zrobić “w drodze”.
Narzędzia, które w tym pomagają
A teraz jeszcze dzięki Unified Communication (a konkretnie Office Communication Server) jestem dostępny pod komunikatorem i telefonem praktycznie cały czas.
Już jakiś czas temu zlikwidowano nam całkowicie telefony na biurku. Teraz dzwoniąc na mój stacjonarny, warszawski numer telefon odzywa się na moim komputerze – i to bez względu na to czy jestem w Warszawie czy może w Redmond (o ile tylko mam dostęp do internetu).
Z drugiej strony ja będąc w Berlinie w hotelu dzwonię z komputera do kogoś w Warszawie i koszty jakie ponosi Microsoft są minimalne (jak połączenie lokalne).
Do tego wszystkiego rozmowy głosowe przez komunikator między pracownikami firmy są oczywiście bezpłatne – a jakość jest moim zdaniem identyczna jak w klasycznym telefonie.
A w dodatku komunikator, który posiada każdy pracownik (nawet i Steve Ballmer jak widać na obrazku powyżej) pozwala zaoszczędzić czasu na dzwonienie czy bieganie do biurka. Teraz od razu widzę kto jest bez komputera (czy poza komputerem), kto jest przy komputerze, a kto akurat teraz ma spotkanie (i kiedy je skończy).
Myślę, że każda firma powinna pomyśleć o rozwiązaniach tego typu – oszczędzających pieniądze firmy, a czasami i czas swoich pracowników.
Najnowsze technologie
Patrząc teraz na technologie, które mam w ręku cieszę się, że pracuję w takiej firmie. Dużym plusem Microsoft jest to, że zapewnia naprawdę najnowszy sprzęt i jest on regularnie wymieniany (raz na 2 lata) bez proszenia się o to czy biegania za szefem.
Pracując teraz z telefonem HTC Touch HD mogę na naprawdę wielkim ekranie swobodnie przeglądać pocztę, pisać maile a czasem nawet z drogi publikować jakieś rzeczy np. na portalu TechNet Edge.
Sam telefon jak to telefon, ale jak dorzucimy do niego pocztę w Outlooku synchronizowaną z serwerem Exchange 2010 z dodatkiem Office Communicatora 2007 R2 – to robi się z tego naprawdę potężne narzędzie.
A jak dorzucicie sympatyczny komputer z Windows 7 i Windows Server 2008 R2 na pokładzie, który pod maską ma 8 GB RAM i dysk SSD – to można już naprawdę z przyjemnością korzystać z technologii. Teraz pokazywanie maszyn wirtualnych to naprawdę przyjemność. A i codzienna praca również.
Wracając do elastyczności
Ale wracając do kluczowego tematu i tego dlaczego zboczyłem w kierunku technologii.
Ta elastyczność to naprawdę wygoda – praca nie tylko przy biurku, ale również w pociągu, na balkonie w domu czy w restauracji.
Do tego oprogramowanie, które naprawdę pomaga rozwiązać kilka problemów czy niedogodności w codziennej pracy.
I mimo tego, że ma to swoje minusy (właśnie ta praca wieczorem w domu czasem czy spoglądanie na maile w telefonie w drodze do pracy) – to póki co jednak wolę tą wygodę.