Zapewne już wiecie, że od dziś użytkownicy systemów Windows XP, Windows Vista oraz Windows 7, którzy kupią nowy komputer – przy pierwszej próbie skorzystania z Internetu będą mieli możliwość wyboru domyślnej przeglądarki.
Dotychczasowi użytkownicy zobaczą “ekran wyboru” tylko, jeśli ich domyślną przeglądarką jest Internet Explorer. Tak się stało m.in. dziś u mnie kiedy zainstalowały mi się aktualizacje.
Po co to komu?
Całe zamieszanie to wynik nacisków Unii Europejskiej na firmę Microsoft i obowiązywać będzie przynajmniej przez 5 lat.
A to podobno dlatego, że Microsoft ma pozycję monopolisty na rynku i inni producenci przeglądarek mają mniejsze szanse (bo IE instaluje się razem z Windowsem).
I tu osobiście (prywatnie) uważam, że to głupota ze strony UE jakich mało. Microsoft wypracował sobie taką a nie inną pozycję i wpływanie teraz na to co ma się pojawić w systemie produkowanym przez niezależną firmę wydaje mi się chore.
To jakby powiedzieć, że przed zakupem Toyoty powinieneś dostać folder, w którym do wyboru będziesz miał fotele z Mercedesa czy BMW.
No ale takie są realia biznesu i Microsoft chcąc działać na rynkach UE musiał się dostosować do takich ustaleń.
Co też ciekawe – słyszałem bardzo wiele opinii przeciwników Microsoft, że to co zrobiła w tym wypadku UE to faktycznie jest chore.
Co się pojawi?
Ekran wyboru będzie dysponował 12 przeglądarkami do wyboru. Najważniejsze z nich (pojawią się na pierwszym ekranie) to:
- Internet Explorer
- Mozilla Firefox
- Opera
- Apple Safari
- Google Chrome
Kolejność będzie losowana za każdym razem.
Po przewinięciu ekranu zobaczymy również: Avant Browser, Flock, GreenBrowser, K-Meleon, Maxthon, Sleipnir i SlimBrowser.
Unia wymyśliła sobie, że lista ta będzie aktualizowana co 6 miesięcy, a Microsoft ma to zrobić za pomocą Windows Update.
Zagrożenia
Już słychać też komentarze, że z takiego podejścia z chęcią skorzystają ci źli. Będą mogli otwierać ludziom strony zbliżone do tej z wyborem przeglądarki i podkładać tam swoje linki.
A widząc jak z Internetu korzystają niektórzy mniej świadomi użytkownicy – coś czuję, że pojawi się sporo osób, które dadzą się nabrać.
Ale swoją drogą to ciekawy będzie eksperyment – zastanawia mnie ile osób na podstawie takiego okienka zdecyduje się na zmianę przeglądarki z której korzystał do tej pory – tylko dlatego, że coś mu wyskoczyło.
No ale zobaczymy.